Jedni uważają, że ogrody działkowe i zamiłowanie do nich płynie w naszych żyłach od chłopskich tradycji, inni twierdzą, że to coś na wzór szlacheckich domków. Działki to hobby Polaków. Zespoły ogrodów działkowych wykazują ponad milion zagospodarowanych działek, które w dużej mierze użytkują całe rodziny. Dochodzą do tego jeszcze podmiejskie działki, których jest drugie tyle. Średnio co dziesiąta miejska rodzina relaksuje się przy pieleniu grządek lub grillowaniu w zaciszu. Skąd to się u nas wzięło?
Domki na działkach, a pałace z ogrodami?
Kiedyś duże własne ogrody były przywilejem arystokracji i kościoła. Wielkie tereny zielone okalały dwory i kościoły. Przed XIX i XX wiekiem zanim doszło do rewolucji w planowaniu terenów zielonych w miastach, ludzie mieszkali w zatłoczonych izbach, ciemnych podwórkach, czynszowych kamienicach, a do tego warunki sanitarne były koszmarne. Z tego względu prywatne ogrody zostały udostępniane szerszej publiczności. W XIX i XX wieku powstała teoria miast – ogrodów, która polegała na niskiej zabudowie, bogactwie przyrody, bliskości dużych ośrodków. Czyli idealne połączenie miasta i ogrodów. W Polsce idealne odzwierciedlenie tej idei można znaleźć w podwarszawskiej Podkowie Leśnej oraz w katowickim Giszowcu. Powstały wtedy także Towarzystwa Upiększania Miast, które między innymi tworzyły miejskie zieleńce. Ogrody działkowe również należą do efektów tej idei. Jednym z pierwszych takich ogrodów, jest ogród w Grudziądzu noszący nazwę „Kąpiele Słoneczne”, który istnieje do dziś. Doktor Jan Jalkowski propagował tam swój leczniczy program polegający na gimnastykach w słońcu, leżakowaniu oraz zażywaniu kąpieli w specjalnych wannach wypełnionych mułem torfowym nagrzanym w promieniach słonecznych. Z biegiem czasu, na skutek różnych historycznych wydarzeń tendencja ogrodów, domków na działkach zmieniała się. Przed II wojną światową lekarz Henryk Jordan chcąc zadbać o zdrowie młodych i nie tylko, wyszedł z inicjatywą utworzenia Jordaników, czyli parków, w których znajdowały się pawilony gimnastyczne, tory saneczkarskie, boiska różnego rodzaju, strefy edukacyjne. Nie zapominając o działkach, wiele towarzystw działkowych w sezonie letnim widziało w swoich ogrodach ogromny potencjał na połączenie i zetknięcie się ze sobą różnych światopoglądów, dlatego organizowano półkolonie dla dzieci z biedniejszych domów.
Następnie w czasach kryzysu w latach 30-tych Ministerstwo Opieki Społecznej przeprowadziło projekt udostępniania działek pod uprawy bezrobotnym. Po wojnie, w ręce prywatne trafiło wiele poniemieckich działek w spadkach. Przydział działki otrzymywało się za dobre sprawowanie od zakładu pracy. Działkę zabierano tym, którzy niesumiennie je prowadzili. Od lat siedemdziesiątych działki prywatyzują się i oddalają coraz bardziej od miasta. W przeciągu ostatnich 25 lat, wykaz pokazuje, że średnio co czwarty mieszkaniec wsi, odsprzedał kawałek swojej działki jakiemuś letnikowi. Od lat 90-tych na rynku pojawia się coraz więcej akcesoriów kultury działkowej, takich jak grille, baseny z plastiku, tabliczki ostrzegawcze czy krasnale ogrodowe.
Współczesne działki
Z biegiem lat kultura działek zaczęła się zmieniać. Domki na działkach dzielą się na różne typy architektoniczne. Możemy znaleźć domki typu willa, gotowe w stylu skandynawskim sprowadzone ze sklepu budowlanego lub domki dworkowe. Działki są dla ludzi z miast weekendową ostoją. Ucieczką od zgiełku, hałasu. Wiążą się z relaksem, który może przybierać bardzo różne formy. Może to być pielenie w ogrodzie, uprawianie sportów, w okresach letnich kąpiele słoneczne na leżakach oraz basen na trawniku. Czas spędzany na działce często wiąże się z chwilami spędzonymi w rodzinnym gronie i chwilami pełnymi spokoju. Ogromny popyt ma współcześnie prowadzenie własnego ogródka. W dobie mody na wszystko co eco-friendly, vegan, zero waste, bio warzywa z własnego ogródka na działce to wzorowy przykład dla czytelnika magazynów life-stylowych.